Szkoła dla nas-INNYCH
Mieszkałam w wiosce pomiędzy górami. Mój ojciec umarł jeszcze przed narodzinami. Matka nie lubiła mnie. Mówiła, że śmierć jej męża to moja wina. Nienawidziłam jej odkąd pamiętam. Modliłam się do jakichś bogów, żeby ją zabili. Gdy miałam 10 lat, wysłuchali mnie. Demony pojawiły się którejś styczniowej nocy. W sypialni mojej matki wszędzie była krew, na podłodzę, na ścianach, meblach. A ona leżała w łóżku z oczami zamarłymi w przerażeniu. Wyrwały jej serce. Gdy weszłam do jej pokoju, oni wciąż tam byli. Rządali zapłaty. Nic więcej nie pamiętałam. Obudziłam się gdzieś w lesie. Nie byłam już człowiekiem. Musiało minąć wiele czasu, świat się zmienił, zmieniłam się ja. Wyglądałam na jakieś 16 lat, ale pewnie miałam duzo więcej. Nigdy później nie widziałam tych demonów.
Offline