Zjeżdżalnie,huśtawki,piaskownica

*wskakuje przez płot na placyk i podchodzi do huśtawek*

*przychodzi i rozgląda się*
-wow fajne miejsce :p

- No pewnie.
*siada na huśtawce i zaczyna się bujać*

*podchodzi do jednej z huśtawek siada na niej*
-ahhh stare czasy się przypominają

- Ja jestem częstym gościem na placach zabaw. Zwłaszcza na huśtawkach.

-hehe bardzo lubisz się huśtać co??

- Bardzo.
*uśmiech się i zatrzymuje*
- Jak jest się na górze to zapomina się o problemach.

-hehe kiedyś będę musiał spróbować ... pohuśtać Cię?

*spogląda na niego zdziwiona; po chwili wzrusza ramionami*
- Jasne.
*uśmiech*

*wstaję ... podchodzi do dziewczyny z uśmiechem i zaczyną ją huśtać*

- Hej.
*zagaduje do chłopaka*
- O czym teraz myślisz?

-teraz myślę o tym żebyś nie spadła z huśtawki :p i o mojej zagionionej książce
*huśta nieco mocniej*

- Książka się znajdzie, jak nie będzie potrzebna. A jeśli spadne...
*odwraca się do niego z wrednym uśmieszkiem*
- To będzie twoja wina.

-postaram się Ciebie złapać :p
*dalej huśtam*
-a Ty o czym myślisz?

- Myślę o czasach kiedy byłam dzieckiem.
*śmiech*
- I o tym by nie spaść.

-Aaaaa... dawno to było co nie? a nie wydaje się ... hehe
*troszeczkę mocniej huśta*

- Może i dawno, ale czasem dobrze jest powrócić do takich czasów

-taaa masz racje ... przyjemne to czasy były
*uśmiecha się i huśta mocniej*

- Wszystko wydawało się większe i zabawniejsze
*przytrzymuje się mocniej*

*uśmiecha się i huśta dziewczynę dalej*

*zamyka oczy, puszcza huśtawkę i zeskakuję. przeciąga się i siada na ziemi*

*patrzy się na dziewczynę ... po chwili mówi*
-koniec już zabawy?
*wyciąga rogalika i je*

*zrobiła zdziwioną minę*
- Czy ja coś takiego powiedziałam?

-niee ... ale tak tylko pytam ...

*wzruszyła ramionami i zamknęła oczy*

*podchodzi ... i siada obok dziewczyny patrząc w chmury*

*otwiera leniwie jedno oko i zaczyna chichotać*

*patrzy na dziewczynę z zdziwieniem ...*
-Eeee? co Ci jest? z czego się śmiejesz?

- Śmieję się, bo cię chyba zaraziłam tym patrzeniem w niebo.

-aa nie zaraziłaś tylko ja chcę zobaczyć jak to jest :D
*uśmiecha się*

- Ty wiesz swoje, a ja swoje.
*śmiech*

*łapie dziewczynę za rękę*
-Josetta-chan ... czy Ty chciałabyś być moją dziewczyną ?? (pytanie dotyczące forum :p)

*otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia*
- Mówisz serio?
*powiedziała drżącym głosem*
- Bo nikt ze mną nie wytrzymał dłużej niż tydzień.

*pewny uśmiech*
-mówię serio ... ale decyzja zależy od Ciebie ...

*z zakłopotaniem założyła rękę za głowę*
- Mogę to chwilę przemyśleć?

-nom jasne ...
*cierpliwie czeka na odpowiedź dziewczyny*

*zamknęła oczy, by po chwili otworzyć je i spojrzeć poważnie na chłopaka*
- Jeśli ze mną wytrzymasz... to zgadzam się.

-a czemu mam z Tobą nie wytrzymać??

- No bo tak...
*zaczęła wyliczać na palcach*
- Jestem szalona, dziwna, niezrównoważona psychicznie.... mam mówić dalej?

-no czy ja wiem ... ja uważam wręcz inaczej ...
*przytula dziewczynę*

*zaśmiała się*
- To akurat było moje zdanie o samej sobie

-hehe ... idziemy gdzieś czy tutaj pobędziemy??

- Okey.
*wzrusza ramionami*
- Ale ty wybierasz miejsce

-może na plażę??
*uśmiecha się*

*odpowiada uśmiechem*
- Jasne.

-to chodź ...
*wstaję ... chwyta dziewczynę za rękę i idą nad plażę*

Przechodzę przez furtkę, siadam na huśtawce i patrzę w ziemię

*pojawia się przy dziewczyny ... zaczyna huśtać Ją*
-Witaj piękna nazywam się Dinco a Ty? ;]